Piotr Lempkowski – Account Executive w Salesforce – cz. I

Piotr Lempkowski – Account Executive w Salesforce – cz. I

Piotr Lempkowski – Account Executive w Salesforce – cz. I

Odcinek 3
23:57

O podcaście i naszym gościu:

Gościem naszego kolejnego podcastu jest Piotr Lempkowski. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. W Salesforce Polska pracuje od prawie dwóch lat na stanowisku Account Executive. Doświadczenie Piotra w systemach CRM jest zdecydowanie większe, również jeśli chodzi o platformę Salesforce. Druga część rozmowy dostępna jest w linku poniżej: Piotr Lempkowski – Account Executive w Salesforce – cz. II    

Posłuchaj konkretnego fragmentu

03:38
Pierwsze systemy CRM
05:49
Pierwsze wrażenia dotyczące platformy
07:50
Praca w Salesforce
11:52
Account Executive
15:56
Salesforce na rynku polskim
17:46
Wyzwania
19:55
Salesforce nie jest dla każdego

Episode Transcript:

Łukasz:

Cześć! Witajcie serdecznie w naszym kolejnym odcinku. W tym odcinku również mamy gościa, który bezpośrednio pracuje w porcie, a jest nim Piotr Lempkowski. Cześć Piotrek!

Piotr:

Cześć, Dzień dobry, Witam wszystkich.

Łukasz:

Dzięki bardzo, że znalazłeś czas dla nas, bo wiem, że jesteś bardzo zajętą osobą. Piotr pracuje w Salesforce jako Account Executive. W Salesforce pracuje od prawie dwóch lat, chociaż nie jest to jego pierwsze zetknięcie z tą technologią. Dziś opowiemy sobie o tym, jak Piotr trafił do Salesforce. Na czym jego praca polega? O wyzwaniach, z jakimi się zmierza, czy też o rozwoju talentów w Polsce. Żeby nie przyciągać, jakbyś mógł Piotrze powiedzieć kilka słów o sobie.

Piotr:

Jasne, bardzo dziękuję jeszcze raz. Piotr Lempkowski. Faktycznie, obecnie pełnią rolę Account Executive w Salesforce Polska. Odpowiadam za współpracę z klientami, rozwój biznesu w Polsce, głównie w branży retail consumer goods, chociaż też współpracuje z klientami z automotive i z Orlen Gaz. Natomiast faktycznie Retail Consumer Goods to jest taki mój pierwszy fokus. I rzeczywiście dla mnie ekosystem Salesforce to jest już przygoda od 6 lat, bo przed Salesforce pracowałem dla partnera wdrożeniowego i tam tak naprawdę zetknąłem się z jej sercem po stronie, nazwijmy to, dostawców, którzy pracują w tej technologii i dostarczają. Ale w ogóle Salesforce mam jeszcze wcześniej, bo w firmie, której pracowałem jeszcze wcześniej byłem końcowym użytkownikiem w Polsce, więc w ogóle ta niebieska chmurka z białym napisem gdzieś już od wielu, wielu lat się pojawiała. I najfajniejsze, że teraz mogę to już bezpośrednio w tej bazie kontynuować przygodę. No i chyba tyle ode mnie.

Łukasz:

Z wykształcenia nie jesteś osobą, która bezpośrednio skończyła IT.

Piotr:

To się zgadza i ja właściwie też. Od początku mojej poważnej pracy zawodowej trafiłem do firm IT i jakoś w tych firmach IT, mniej lub bardziej technologicznych od zawsze, nazwijmy to pracuję. Natomiast z wykształcenia jestem humanistą bądź nauczycielem WOSu, bo skończyłem pedagogikę i europeistyki, więc idealny nauczyciel wosu.

Łukasz:

Ale tak z perspektywy, bo wiele osób myśli o przeprowadzeniu się do IT. Czy rzeczywiście jest tak, że te studia mniej albo bardziej, niezależnie jak Ci się kończyły, pomogły?

Piotr:

To jest już moja najbardziej osobista opinia, ale tak jak rozmawiam ze znajomymi nawet, to chyba się powtarza, że studia humanistyczne są. Mało osób pracuje chyba w zawodzie po studiach humanistycznych, nazwijmy to tak studia inżynierskie, techniczne to o wiele bardziej Cię określają i pozwalają Ci faktycznie tam dalej kontynuować karierę tam gdzie studiowałeś. Natomiast w moim przypadku pewnie znajdę jakieś punkty, które rzeczywiście wykorzystuję czy przydają się w pracy, ale mały jest ten punkt styku, a wejście w technologie też. Ja jestem od zawsze w części sprzedażowej, w działach sprzedaży gdzieś tam wcześniej. Może biznes developmentu, sprzedaży, marketingu, ale nadal to nie są role takie stricte wdrożeniowe, techniczne adminów, konsultantów, nie mówiąc o life. Więc też mi ta wiedza techniczna aż tak szczegółowa nie była nigdy potrzebna. Ale to pewnie też o tym porozmawiamy. Akurat w przypadku Salesforce o tyle to jest fajne, że mam możliwość przebranżowić się i wejść w IT i w technologię. Jest naprawdę sprawna i ta bariera wejścia jest niska, bo łatwo się tej technologii nauczyć.

Łukasz:

Pojawiły się studia. Poszedłeś w sprzedaż, poszedłeś od razu gdzieś w IT. Salesforce nie jest pierwszą technologią czy pierwszym CRM, z którym pracowałeś?

Piotr:

Wcale nie. Chociaż jakbym miał tak historycznie ułożyć te pierwsze CRM to był Excel, to pewnie nadal jest dla każdego systemu pudełkowe mniej lub bardziej. To jest największa czy jedna z większych konkurencji. Still ma mały punkt styku z Dynamics em, ale to praktycznie można powiedzieć chwilę potem. Właściwie Salesforce. Salesforce był takim, gdzie miałem jakąś konkretną próbkę czasu i zaangażowania. To był taki praktycznie CRM pierwszy, na którym pracowałem.

Łukasz:

Ok, to powiedz proszę, co się wydarzyło, że przestałeś i nie szukałeś dalej.

Piotr:

Jakkolwiek to brzmi górnolotnie. Widzę dużą wartość i nazwijmy to jeszcze bardziej górnolotnie wierzę w tę technologię, bo widzę, że co by nie mówić, panowie ponad 20 lat temu wymyślili to bardzo dobrze i przewidzieli trendy na rynku i dużo ugrali. I stąd też taka pozycja dzisiaj. A nawet jak już byłem przy projektach konkretnych, wdrożeniowych, to widziałem, jaką to daje wartość klientom, jak szybko to się wdraża. Więc z perspektywy jakby technologii dla biznesu, software'u dla software'u, dla biznesu nie za bardzo widzę inne tego rodzaju rozwiązania, które by miały przekonać, że będą lepsze czy mają przewagę i wartość. Oczywiście mówiąc o domenie, gdzie jest obecny, bo znowu na systemach klasy ERP pewnie byśmy rozmawiali o innych technologiach. To, co mi jako osobie gdzieś tam w strukturach sprzedaży też bardzo odpowiada. Tu jest duże skupienie na biznesie i współpracy z biznesem, efektach biznesowych i to jest bardzo fajne, bo to trochę tak jak pewnie programista jak tworzy kod to chce zobaczyć, że ktoś go później używa i jest w użyciu. Trochę na zasadzie skończę prawnik to przyszło mi być i mam dumę i radochę, że widzę efekt. Fajnie jak dostarczamy rozwiązania, które faktycznie później działają, są wykorzystywane na konkretne efekty. I to też jest duży plus.

Łukasz:

A pamiętasz może swoje pierwsze wrażenie? Mówiłeś pracowałeś w innych systemach? Był właśnie ten typowy Excel, który mimo wszystko dalej jest to potwierdzam zdecydowanie. I Salesforce się pojawił. Jakie było Twoje pierwsze wrażenie.

Piotr:

To była jeszcze wtedy czasy classica, więc to był styk z classiciem. Wiesz co? Dobre. W sensie ja pamiętam, że ja też byłem. Zawsze miałem też motywację, żeby faktycznie uczyć się nowych rzeczy, korzystać z narzędzi. Nawet jak pracowałem wcześniej w firmie, która byłem użytkownikiem, to byłem gdzieś tam zawsze przez admina dopytywany, dawał mi jakieś tam nowe ficzery, nowy release to może sprawdź to, bo wiedział, że ja to sprawdzę i dam mu feedback. Więc nie byłem takim typowym handlowcem, który ten CRM traktował jako największe zło. Mi się podobało, bo ja też np. potrzebowałem pracować dużo na różnych bazach klientów, szukać jakichś wspólnych mianowników, budować sobie jakieś takie targety grupy, bo też moja rola polegała na potencjalnie wyjściu na zagranicę z Polski. Więc tam nawet pracy na tych listach kont, szukaniu jakichś tam filtrowania parametrów, budowania raportów, czyli to, co mnie nadal mocno wyróżnia, to to była fajna, fajna rzecz. No i wtedy też to był taki przykład, gdzie działał, mówiąc po produktach CSV z produktem. Więc dla mnie to też było super, że ten dział sprzedaży marketingu. Tam biznesowo było fajnie poukładane, bo to była bliska współpraca. Ale w systemie też to było fajnie. Widać, że to, co gdzieś tam klienci robili, klikali, angażowali się w kontent, to ja jako handlowiec mogłem od razu zobaczyć, mogłem się tego odnieść, więc było dużo takich fajnych rzeczy od razu w łapę. No i aplikacja mobilna to też dla mnie było.

Łukasz:

Super, ale zdecydowanie za darmo. Tak, nic nie trzeba robić.

Piotr:

Excel tak, Excel wiadomo tego nie miał. Z kolei ten styk z Dynamics em to był mały, więc też może na tamten czas ciężko było to porównać. No ale chociażby np. aplikacji mobilnej nie było. Nie wiem czy my nie mieliśmy, czy nie było wtedy w ogóle, ale rzeczywiście tylko desktop.

Łukasz:

Powiedz co się stało, że trafiłeś bezpośrednio do Salesforce Polska?

Piotr:

Wiesz, to taka chyba naturalna kolej rzeczy, można można powiedzieć. Mi to się. Ja sobie zdaję sprawę z tego trochę. W sumie już dążyłem do tego, że w Polsce to mi chodzi po głowie od jakiegoś czasu. Ja kiedyś jak tam nawet rzadko kiedy, ale jak już szukałem jakiejś zmiany to pamiętam parę dobrych lat temu pewnie z 10. To była chyba jedna albo jedyna firma do której wysłałem CV będąc jeszcze gdzieś tam na pierwszych etapach swojej kariery. Nomen omen. Wtedy nikt mi nie odpowiedział. W sensie jakieś tam autoresponder oczywiście, ale żadne rozmowy, nawet ten partnerski twórca to był taki krok pomiędzy i i mega duża wartość Salesforce jakby Dlaczego od partnera do forsa? Albo fajnie, że ja miałem też chęć opracowania. Międzynarodowej organizacji. Jakby tak abstrahując od technologii i od tego, że sensors. Ale też fajnie jest będąc partnera poznać może trochę jako drugą stronę bycia w środku nazwijmy to dużego brata u autora rozwiązań. Mi osobiście parę rzeczy na pewno tam grało rolę, bo praca partnera była super i myślę, że spokojnie mogłam ją kontynuować. Ale też miałem taki moment, w którym chciałem się skupić trochę bardziej na rozwiązaniu i na nazwijmy to produkcie, a mniej na projektach, serwisach, gdzie nadal to jest oczywiście poziom sprzedaży, ale tam było duże wchodzenie w projekty, bycie blisko tych projektów, super doświadczenie, ale mi zależało, żeby gdzieś tam faktycznie dawać biznesom rozwiązania i i robić to jak robić tego jak najwięcej. I gdzieś tam chciałem być bliżej może już stricte produktu niż samego procesu wdrażania.

Łukasz:

Trudno było wejść do świata w tym wewnętrznym świecie?

Piotr:

Czyli jakby przejście od partnera do doradcy. Jest to pierwsza odpowiedź? Nie, ale nie, choć na pewno dużo. Miałem jakby handicap przez to, że znałem rozwiązania, znałem procesy, znałem ludzi, znam też nawet zespół, już teraz mój zespół, a wtedy to był zespół, z czym współpracowałem, więc było dużo takich plusów i to wejście było w miarę płynne. Niemniej na razie nowa firma jest też duża, więc takie rzeczy internetowe jakby też na pewno wymagały trochę pracy brandingu. Ale dwa to jest taki przeskok, który miałem jak byłem entuzjazm, forsa i wydawało się, że jak mam sobie skauta Dota, to to jest po, ja znam przecież. Poszłam do partnera, zobaczyłem Aha, czyli to jest więcej te 20%, co ja znam, ok? No i biorąc pod uwagę, że to minęło parę lat, jak teraz wszedłem do USA to znowu zacząłem. Bardziej może wchodzić w jakieś inne produkty. Siłą rzeczy mamy dostęp do fajnych materiałów, gdzieś tam wiemy na bieżąco co jest nowego, to widzę, że to jeszcze jest więcej i wszyscy to wiemy. W świecie sportowym to cały czas rośnie, bo i te remisy i nasze rozwiązania cały czas rozwijamy, plus to, co gdzieś tam z rynku skupujemy, integrujemy. No to portfel jest naprawdę szeroki, więc myślę, że mimo wszystko będąc u partnera wejście z forsa i poznanie tych jeszcze innych produktów, których wcześniej nie znałem rozwiązań to był też taki skok, który trzeba wykonać. Powiem szczerze współczuję osobom, które dołączają do np. dzisiaj zupełnie spoza ekosystemu, bo myślę, że ta ilość wiedzy, którą trzeba przyjąć, jest gigantyczna. Ja czułem faktycznie wyzwanie, byłem z tego świata.

Łukasz:

Zdecydowanie nie jest. Pozwolę na taką dygresję. Jak zaczynałem swoją przygodę z Salesforce, to było gdzieś z 7 lat temu. Pamiętam, że rozmawiałam z jedną osobą, która miała około ośmiu lat doświadczenia w Salesforce i wiadomo, że ten Salesforce nie wyglądał jeszcze aż tak bogato jak teraz. Mamy bardzo wiele produktów. To on mówi, że dopiero po ośmiu latach czuję, że większość Salesforce już ogarnia. I dla mnie to było "wow". Jak to po ośmiu latach? Tak. Więc to, co mówisz, tym bardziej, że co chwilę się rozrasta i coraz więcej produktów liczy. Naprawdę ogrom tego jest, ale chciałbym być może to pytania, bo może naszych słuchaczy zainteresuje na czym dokładnie Twoja praca polega?

Piotr:

Tak, pozyskiwanie biznesu to jest tak naprawdę współpraca z bieżącymi klientami i pozyskiwanie nowych klientów. Jesteśmy odpowiedzialni za wyniki sprzedażowe, tak mówiąc w skrócie. Natomiast o tyle to jest ciekawe w sporcie, że często dla firm naszych klientów w Polsce to są duże projekty, często jakieś strategiczne, które mają dużo zmienić, dużo coś zmienić. Więc to jest często dla tych firm transformacja mniejsza, większa. Więc to powoduje, że ten proces jest taki, no nie sprzedaż prostego surowca, tak jak kiedyś miałeś takie doświadczenia, bardziej nazwijmy to, transakcyjne. Tu jest faktycznie dużo jednak takiego konsultingu czy takiej sprzedaży, gdzie to musi być, mieć wartość biznesową. Więc moja praca polega w skrócie na tym, żeby faktycznie klientów biznes pozyskiwać i bieżących klientów być dla nich wsparciem na co dzień, ale na pewno jakby przygotowanie ich do wsparcia takiej ewaluacji w ogóle projektu systemu, na ile to się sprawdzi. Dla nas to jest ważne w ogóle, czy im się przyda i czy to faktycznie się spina z ich celami i biznesem. Więc dużo oczywiście rozmów z klientami, współpraca z klientami, ale to też jest taki ekosystem, gdzie właśnie są partnerzy, więc też współpraca z partnerami, bo to jest nieodłączny element każdego wdrożenia i współpracy z klientem, Więc partnerzy wdrożeniowego plus też koordynowanie tego po stronie Salesforce, bo zespoły są już rozbudowane, mamy dużo ekspertów od różnych rozwiązań, mamy zespoły, które pomagają przekładać biznes, case itd. Więc też taka koordynacja wewnątrz. Ja to tak pół żartem, pół serio mówię, że to już jest nawet czasem mniej osoba ze sprzedaży, a bardziej PR, bo to po prostu jest tyle strony skoordynowania. To bardziej jest też taka rola PMO, gdzie trzeba po prostu mieć wszystko pod kontrolą i dopilnować jakiś milestone.

Łukasz:

Tak mi się trochę skojarzyło jak powiedziałeś, że wchodzisz do takiego klienta, patrzysz co on potrzebuje, to też może taka rola trochę konsultanta, trochę analityka biznesowego, żeby troszkę zobaczyć te wymagania później. Co można zaproponować? Oczywiście nie wiem czy już te koncepty, czy jakieś demo można przekazać dalej, ale to jest taka inżynieria wymagań wspierania i Ty musisz coś wiedzieć. Musisz na pewno znać te wszystkie produkty, żeby odpowiednio zaproponować klientowi.

Piotr:

Zdecydowanie tak. Oczywiście to nie jest tak, bo mamy taki zespół słyszeli. Jeżeli gdzie oni faktycznie są już bardziej techniczni, wyłapują konkretne potrzeby biznesowe na to, co system ma z pudełka, bądź jak można to zaadresować którym modułem rozwiązaniem, ale na pewno trzeba wiedzieć znowu, przynajmniej w jakimś tam wysokim poziomie, co w danym rozwiązaniu klient może osiągnąć i czy ono będzie miało sens czy nie i czy w ogóle warto o nim dalej rozmawiać. Jak już brać pod uwagę konsulting, to byłbym ostrożny, bo jakbyśmy powiedzieli może taki konsulting sportowy, to prędzej, bo znowu nie chciałbym robić osoby, która pomoże klientowi procesy usprawnić. Bardziej mogę powiedzieć, jak to działa w istocie, bo jak to inni klienci robili może sobie sam, gdzie tam może pomóc których wąskich gardłach, aniżeli że ten proces nie był ułożony tak i tak. W tym znaczeniu myślę, że tak. Analityk trochę też. I to akurat może tu się wyróżniam przez to, że byłem u partnera dobre parę lat i blisko projektów i współpracy z analitykami i konsultantami. Z Wami to naturalnie trochę łatwiej mi albo nawet sam siebie gdzieś tam wchodzę w te nawet gdzieś tam wymagania klienta. Natomiast znowu to też tutaj mamy takie role ułożone, że są nasi ludzie, często partner, ktoś już chodzi o szczegóły to Secret Service czy jakieś szczątkowe, a one się przydadzą i mają wartość. Tę mocno wspierają, żeby to dopasować.

Łukasz:

Przejdźmy sobie może troszeczkę na rynek polski. Mówiłeś, że pracujesz w Salesforce Polska, czy to tylko jest obszar Polski, czy też inne kraje?

Piotr:

Polska, obecnie Polska, tak jak obecnie głównie Polska, to tak naprawdę Polska. Akurat teraz jest jeden wyjątek, ale to z uwagi na to, że mam kolegę, który gdzieś tam na Bałtyku jest w miarę nowy, to mu pomagam przy jednym takim potencjalnym projekcie. A generalnie to jest faktycznie Polska.

Łukasz:

My w tych podcastach też próbujemy łamać troszeczkę stereotypy i pokazywać, że Salesforce w Polsce istnieje.

Piotr:

Chciałbym też fajne porównanie, bo pamiętam te czasy tam 5 6 lat temu, gdzie to była zupełnie inna skala obecności i popularności w Polsce. Nadal myślę, że jak się rozmawia z wieloma firmami, to mówiąc z Polski myślą EKG to najlepsze, najdroższy CRM i tutaj tej edukacji, ewangelizacji jest nadal dużo, zwłaszcza, że generalnie cyfryzacja idzie bardzo szybko do przodu, więc ciężko nadążyć za zmianami, za technologią. Natomiast myślę, że tak porównanie sprzed 5 lat jest dobre, bo wtedy nie było nawet klientów, których dzisiaj mamy, takich większych, nośnych, którzy są z naszymi klientami jak Żabka, Orange i wtedy takie firmy jeszcze nie były naszymi klientami, więc też przez to było troszkę może mniej znany. Natomiast myślę, że skala też polska jest na pewno wyróżniającym się rynkiem. W zachodniej Europie to generalnie rośniemy i to fajnie. Po prostu firmy też. Tutaj jest dużo biznesu, firmy inwestują. Teraz wiadomo, czasy są trochę cięższe. Natomiast generalnie patrząc tak szerzej, to jest dużo firm, które rosną, skalują się i potrzebują tego typu rozwiązań. Na pewno pewnie z perspektywy globalnej gdzieś tam Polska jest Polska to nie jest jakiś. Wiadomo, to duży udział. Pewnie jako Europa już na pewno jesteśmy tutaj ważną częścią, ale w tym już schodząc bardziej tam od zachodniej Europy, na wschód od Polska też się wyróżnia. I fajnie, bo to też mówię, są klienci, którzy już też się chwalą konkretnymi efektami, jeżeli chodzi o wdrożenie w Polsce to dało, więc myślę, że ta świadomość rośnie. Niemniej często trzeba wyjaśnić, że ten CRM to może trochę za mało powiedziane, to wymaga to paru rozmów, żeby wyjaśnić całą ideę i na czym to polega?

Łukasz:

Powiedzcie z swojej perspektywy, z jakimi wyzwaniami się zmierzyć tutaj na terenie Polski.

Piotr:

Ps. Myślę, że teraz, w tym momencie to jest wyzwanie otoczenia gospodarczego, ekonomicznego i niezależnie od tego pewnie to cokolwiek innego i niekoniecznie technologia po prostu jest gdzieś tam spokojnie i na rynku i myślę, że sporo firm, sporo branż to już czuje mocno. Więc to jest takie wyzwanie, powiedziałbym ogólnie biznesowe dla wielu firm i my też się jakoś z tym mierzymy pod tym kątem, że jakieś potencjalne nowe projekty są albo zamrożone, albo przesuwane. Więc to jest wyzwanie. Na pewno wyzwaniem jest to, że w Polsce jest duże przywiązanie do tego, żeby to było. Ten trójkąt majstra był spełniony właśnie w tych trzech stopniach, czyli cena, jakość, czas, gdzie nie da się mieć wszystkiego, Ale klienci chcieliby mieć te wszystkie trzy wierzchołki spełnione. Więc my na pewno gdzieś tam trochę edukujemy, że czasem warto zainwestować więcej, ale mieć stabilną, dojrzałą technologię na wiele lat. I myślę, że może dla mnie to nie jest już wyzwaniem, ale trzeba być po prostu uważnym. I to jest też, myślę, warty powiedzenia, że nie jest dla każdego. Bo to też nie jest tak, że każda firma musi mieć co jeść. Będziemy na pewno najlepszym rozwiązaniem, najbardziej optymalnym. I myślę, że takim wyzwaniem jest po prostu szybkie zorientowanie się, na ile faktycznie dana firma jest dobra. I to będzie optymalny czas na Salesforce. I myślę, że takim ostatnim elementem, może mniej mnie dotykającym, ale to, co widzę też na rynku i o tym będziemy rozmawiać, to są kompetencje, czyli budowanie kompetencji w procesach. To nawet pamiętam bardziej z czasów partnera, że gdzieś tam te talenty, utrzymanie czy utrzymanie ich na rynku polskim nie jest proste. Więc to to jest też ważne wyzwanie, które dla nas jako Salesforce jest takim strategicznym celem, czyli dbanie o to, żeby talentów było jak najwięcej, żeby one chcieli, żeby ludzie się rozwijali, mieli też fajne projekty, mieli też od nas jako dostawcy, jako producenta, dużo wiedzy, wsparcia. No to teraz.

Łukasz:

Już może za chwilkę wrócimy. Chciałbym zatrzymać się nad tym, co powiedziałeś, że Salesforce nie jest dla każdego. Z jednej strony wiele osób zastanawia się, czy przekwalifikować się na IT i my trochę próbujemy, że jest to najłatwiejszą drogą, więc to może wskazówka, ale też może jacyś potencjalni klienci nas słuchają, byś mógł rozwinąć tą myśl, że Salesforce nie jest dla każdego.

Piotr:

Więc zacznę może od tego faktycznie co najbardziej interesuje grono słuchających, czyli pod kątem wejścia w świat IT, w ogóle nie będąc np. gdzieś tam developerem czy w ogóle ze świata IT. Myślę, że bariera wejścia jest naprawdę niska i znam osobiście wiele przypadków, gdzie dwie osoby się w branży i właśnie przez to jak coś jest skonstruowane, jaką architekturę, całą tę atmosferę, low kodu, całą otoczkę tej rady, community świetnie prowadzisz i to jest też super przykład jak można tam ludzi zachęcać w ogóle do wejścia w technologie i rozszerzać je i pozwalać im też robić fajne kariery. Bo znowu widziałem też takie właśnie kariery, gdzie ludzie startowali z projektem Salesforce, gdzie oni już byli Product Ownera tego projektu i nie znali wcześniej, a. Po paru latach są w jakiś fajnych międzynarodowych korporacjach na jakiś ważnych stanowiskach, gdzie odpowiadają za jakieś bardziej kompleksowe utrzymanie wdrożenie w Polsce, więc naprawdę fajnie się można w tym rozwinąć. Więc akurat w tym przypadku powiedziałbym, że jest dla każdego. Jeżeli chodzi o takie wejście w świat jako konsultant admin niech będzie, nawet jak ktoś faktycznie ma już taką chęć i predyspozycje developer. Natomiast jeżeli chodzi o taką sferę biznesową klientów. Jest to, żeby też nie przeciąga się przedłużać. Myślę, że jeżeli firma widzi sens w dojrzałych, sporządzonych technologiach, które też pozwalają zaadresować parę obszarów, a nie myślą nad prostym CRM dla zespołu handlowego, gdzie mają notować aktywności i mieć listę kontaktów i firm, Taki do tego oczywiście się nada, ale to trochę bez sensu.

Piotr:

No ale rzeczony Excel pewnie wystarczy, albo jakiś prostszy punktowy CRM. Jeżeli myślą trochę szerzej i chcą np. łączyć sprzedaż, marketing, sprzedaż, obsługę klienta. Nawet jeżeli nie teraz, to za miesiąc, dwa, trzy, rok, dwa lata. Mają też takie podejście klient koncentryczny, gdzie faktycznie chcą, żeby ten klient był opakowany w jak najlepszym stopniu, na każdym punktu styku. To dla takich firm, nawet małych, bo to mogą być firmy 50 cio osobowe, to może być optymalnym rozwiązaniem. Ja pamiętam mój mniejszy projekt wdrożenia. To był chyba projekt faktycznie dla działu sprzedaży 10 handlowców i tam całe wdrożenie trwało. Wdrożenie trwało dwa tygodnie z analizą nazwijmy szumnie analizą. Dużo z firm start up owych. Dużo firm, klientów Salesforce w tym obszarze semi czy ESM, czyli tych małych, mniejszych przedsiębiorstw. Jest trochę takie załamanie na rynku, że Salesforce jest tylko dla dużych. To jest Enterprise i tyle. Przykładem jest też to też oficjalnie gdzieś tam chwalimy się tymi projektami i współpracą. Takie niestandardowe przykłady jak Legia Warszawa, która też jako organizacja nie jest duża.

Łukasz:

A i tutaj postawimy kropkę i zakończymy pierwszą część naszego programu. W drugiej części naszej audycji opowiemy o wdrożeniu do Legii Warszawy, o ulubionym projekcie oraz produkcie Piotra. Troszeczkę wspomnimy o marketing lodzie oraz sztucznej inteligencji. A pod koniec naszej rozmowy dowiemy się o rozwoju talentów w Salesforce.

Gospodarz podcastu:

Łukasz Bujło

Twórca portalu, lider społeczności Wrocław Trailblazer Community

Type at least 1 character to search