Nina Jachna – Solution Engineer w Salesforce – cz. I

Nina Jachna – Solution Engineer w Salesforce – cz. I

Nina Jachna – Solution Engineer w Salesforce – cz. I

Odcinek 1
33:13

O podcaście:

Gościem naszego kolejnego podcastu jest Nina Jachna. Jest to nasz pierwszy gość, który pracuje w Salesforce. Nina pracuje jako Solution Engineer/Presales Consultant. 10x certyfikowany specjalista i consultant Salesforce. Odkąd dołączyła do Salesforce w Dublinie ponad 1.5 roku temu, Nina miała okazję wspierać firmy w segmentach ESMB, CBU i EBU w regionach CEE oraz DACH. Interesuje się  m.in. digitalizacją, przywództwem i równouprawnieniem. Podczas rozmowy z Niną dowiemy się o tym jak trafiła do Salesforce, na czym polega jej codzienna praca.   Druga część rozmowy dostępna jest pod linkiem niżej: Nina Jachna – Solution Engineer w Salesforce – cz. II

Posłuchaj konkretnego fragmentu

00:32
Kilka słów o Ninie
06:10
Wyzwania we współpracy międzynarodowej
08:11
Pierwsze "zetknięcie" z Salesforcem
10:45
Przygotowanie do pracy w Salesforce
15:23
Codzienne obowiązki
21:33
Rynek Salesforce w Polsce
27:30
Jak technologia może pomóc biznesowi?

Episode Transcript:

Łukasz:

Cześć, witajcie serdecznie na na naszym podcascie! Ten podcast jest wyjątkowy, ponieważ gościmy wyjątkową osobę. Jest dzisiaj z nami Nina Jasna Jachna.

Nina:

Cześć Łukasz. Dziękuję za zaproszenie.

Łukasz:

Nina jest pracownikiem Salesforce. Pracuje jako Solution Engineer oraz Presales Consultant. w Salesforce od ponad półtora roku. W tym okresie zdobyła 10 certyfikatów. Nina interesuje się digitalizacja przywództwem czy równouprawnieniem. Zanim dojdziemy do tego, jak Nina zaczęła pracować w Salesforce, jak postawiła swoje pierwsze kroki, co z pewnością zainteresuje niejednego z nas, powiedz Nina nam proszę, od czego tak naprawdę się zaczęło?

Nina:

Jasne, bardzo chętnie. Dziękuję za takie wspaniałe wprowadzenie. Wszystko się zgadza. Do Salesforce dołączyłam już prawie dwa lata temu, ale było kilka wydarzeń, które mnie do tego doprowadziło. Myślę, że wszystko zaczęło się od tego, że zrobiłam w Krakowie międzynarodową maturę i tam miałam taką możliwość wybrania sobie samej różnych przedmiotów. Najbardziej akurat mnie zainteresował wtedy na tym etapie biznes, zarządzanie. I dlatego też zdecydowałam się na wyjazd na studia do Holandii, bo były tam bardzo ciekawe kursy w takiej tematyce. Zrobiłam licencjat na Rotterdam of Management z Erasmus University i mój licencjat, to było International Business Administration. I tak mi się w sumie podobało. I tak było fajnie, że zostałam też na studia magisterskie i też znowu bardziej w kierunku biznesu, bo międzynarodowe zarządzanie. Ale to co ciekawe, i w trakcie robienia mojego licencjatu, i w trakcie studiów magisterskich miałam styczność w każdym roku z różnymi takimi bardziej technologicznymi kursami - od technologii management jeszcze na samym początku, po różne takie projekty, już też z firmami, które bardzo mocno w takiej branży siedzą, i tu np. tutaj pojawia się też Salesforce. Ja osobiście nie miałam przyjemności robienia jakiegoś długoterminowego projektu z Salesforcem, ale bardzo wielu moich znajomych słyszało o firmie, też sami zrobić, zdecydowali się zrobić staże wakacyjne i w ten sposób też dowiedziałam się po prostu, jakie są możliwości pracy, jakie są w ogóle role, jakie są opcje. I tak dowiedziałam się o pozycji Solution Engineer. Od razu wydawało mi się to coś bardzo interesującego, bo z tego, co zrozumiałam, była taka rola na pograniczu trochę biznesu, w którym miałam doświadczenie i duże zainteresowanie, a właśnie technologia. Technologia, jak chyba wszyscy widzimy, jest mega głośnym tematem. Jest to jedna z takich branż, które wiemy, że będą się rozwijały, wiemy, że będą się zmieniały. Niedługo, za rok czy dwa już mogą wyglądać kompletnie inaczej, o czym też ostatnio rozmawialiśmy zresztą we Wrocławiu. Także wydawało mi się to coś, co ma potencjał na przyszłość i coś, co też do mnie bardzo pasuje. No i po dwóch już prawie latach mogę powiedzieć, że takie moje pojęcie czy wyobrażenia o tej roli rzeczywiście się sprawdziło, bo robię i bardziej takie konsultingowe rzeczy i jednak bardzo mocno osadzone w branży technologicznej.

Łukasz:

Zaraz do tego dojdziemy. Ale ciekawe, że ta twoja ścieżka zaczęła się od zarządzania. Biznes, zarządzanie to były takie kluczowe elementy. Doświadczenie Twoje na pewno jest imponujące i studia międzynarodowe są dosyć ciekawym obszarem. Czego Cię one nauczyły najbardziej?

Nina:

Myślę, że najbardziej nauczyły mnie albo przygotowały mnie do pracy właśnie w takiej firmie jak Salesforce. Jest to bardzo międzynarodowa firma, szczególnie w miejscu, gdzie ja jestem, czyli w Dublinie, gdzie mamy hub na na cały region EMEA. Jest to na pewno miejsce, gdzie mam styczność z ludźmi z każdego możliwego kraju, z każdego możliwego też takiego backgroundu, bo nie wszyscy tak mieli dokładnie taką ścieżkę, takie samo wykształcenie i bycie w takim środowisku nauczyło mnie tego, że jest naprawdę dużo więcej różnorodnych osób i backgroundów niż z tego zdawałam sprawę i też zmusiło mnie trochę do tego, nawet jakby chcąc nie chcąc, żeby się przystosować, żeby się nauczyć na przykład pracować z ludźmi, którzy pracują w inny sposób, z ludźmi, którzy myślą też w inny sposób, bo były też osoby bardziej techniczne, które też mają inne tryby pracy, na inne rzeczy zwracają uwagę.

Łukasz:

Te różnice kulturowe, które gdzieś się pojawiają, są dosyć istotne w takiej pracy, w takich środowiskach międzynarodowych.

Nina:

Dokładnie, dokładnie tak. I to też jest ważne, np. w moim zespole. To też nie jest tak, że musiałabym z kimś z innego kontynentu czy z regionu pracować, bo sam mój zespół składa się mnóstwo różnych narodowości. Moja menedżerka na przykład jedna jest z Polski, ale druga jest z Rumunii. Mój zespół z Niemiec, z krajów w Adriatyku, z Austrii, na przykład z Bałtyku. Tak że naprawdę jest bardzo duże różnorodność nawet wewnątrz jednego małego zespołu. Może takie pojęcie, jak właśnie współpracować razem w takich warunkach i jak też można uczyć się od siebie nie tylko tego, co robimy na co dzień, ale też z doświadczeń, które inni mają z innych firm, może albo z innych kultur jest na pewno bardzo, bardzo ważne i przydatne.

Łukasz:

Co jest dla Ciebie takim najważniejszym wyzwaniem w współpracy międzynarodowej?

Nina:

Myślę, że dla mnie osobiście najważniejsza jest dobra komunikacja i wypracowanie takiego sposobu, na który można nawiązać kontakt z każdym. Nieważne, w jaki sposób pracuje, na czym się skupia. I móc po prostu razem nad jakimś danym projektem czy inicjatywą pracować. To jest coś, co doceniam w mojej tej roli jako Solution Engineer na co dzień, kiedy na przykład pracujemy z dużymi klientami albo z dużymi projektami i musimy zaangażować bardzo dużo osób - osób, które są bardziej techniczne, osób, które są bardziej ze świata sprzedaży czy też z zupełnie innych światów nawet poza Salesforce, na przykład z firm partnerskich, te osoby pracują zupełnie inaczej. Taka umiejętność zebrania wszystkich razem, może przebicia tych takich barier, które mogą istnieć na początku, bo się nie znamy, bo nigdy nie mieliśmy ze sobą kontaktu i sprawienie, że wszyscy razem zgodnie współpracujemy i rzeczywiście osiągamy jakieś wyniki,pomagamy temu klientowi dotrzeć tam, gdzie chce to jest bardzo ważne. To jest jedna perspektywa. Druga, może bardziej skupiony na moich osobistych zainteresowaniach, czyli takiej ścieżce bardziej w stronę zarządzania, zarządzania ludźmi i przywództwa,to tutaj też to jest bardzo ważne, bo wiem, że jako przyszły menadżer bardzo chciałabym być w stanie sprawić, że mój zespół będzie razem pracował, że ja też będę w stanie się na tyle komunikować z różnymi osobami, że będę mogła jest motywować albo też zrozumieć, co może nie gra i w jaki sposób możemy sytuację poprawić. No i w Salesforce, ponieważ są role techniczne, są role też bardziej właśnie takie zarządcze, to na pewno jest to bardzo przydatna umiejętność, zresztą nie tylko w Salesforce, ale chyba w każdym zawodzie.

Łukasz:

Speaker2: Wróćmy jeszcze do tego okresu studiów. Powiedziałaś, że to było Twoje pierwsze zetknięcie z Salesforcem i dowiedziałaś się o tym od Twoich znajomych. Co oni Ci powiedzieli i jaka była twoja reakcja na to? Jest jakaś taka technologia Salesforce.. Co oni Ci opowiadali?

Nina:

Tak, opowiadali mi same pozytywne rzeczy, ale to chyba nie ciężko zrozumieć. Generalnie dużo wiadomości, które płyną o Salesforce są bardzo pozytywne. Ale dla mnie ważne było to, że były to osoby, które rzeczywiście pracowały w Salesforce, bo na przykład zrobili ten staż przez trzy miesiące pracowali z przeróżnymi zespołami, bo tak też te staże, z tego, co się orientuję, wyglądają, że na przykład jest możliwość pracy w bardziej w sferze sprzedaży przez miesiąc, bardziej w obszarze sloution engineeringu. Po prostu poznania różnych różnych obszarów. Oni sami mieli styczność z osobami, które pracują w Salesforce z różnymi rolami. I to, co mi powiedziały, właśnie o roli Solution Engineer, zaczynając od tego, że w ogóle wytłumaczyła, co to znaczy, bo jest bardzo niezrozumiałe pojęcie, no to było szczególnie to, że to jest takie z jednej strony takie biznesowe, konsultingowe, no bo rozmawiamy z klientami, staramy się zrozumieć ich strategię, do czego dążą, z jakimi wyzwaniami się zmagają. Z drugiej strony jakie mają systemy, jakie systemy może chcieliby ze sobą połączyć, muszą połączyć ze względu na naturę ich biznesu. Ta strefa biznesowa i technologiczne się razem łączą w tej roli, bo ja muszę być bardziej osobą techniczną niż osoba ze sprzedaży, bo muszę być w stanie zrozumieć takie szczegóły tych produktów i czy coś jest możliwe, czy nie jest możliwe, ale z drugiej nie jest to coś takiego czysto technicznego, co jest przydatne na przykład w roli jakichś architektów albo deweloperów, bo muszę być w stanie, nawet jak już dobiorą te wszystkie rozwiązania, to muszę zakomunikować ich wartość klientowi i powiedzieć, że dlatego proponujemy to i to, i to, bo uważamy, że pomoże sprawić, że ten proces będzie wyglądał tak, a nie inaczej i dzięki temu ostatecznie osiągniesz te swoje cele biznesowe, tą całą swoją strategię, którą zaplanowałeś. Także jest to coś, co było dla mnie wyzwaniem, dlatego że byłam jednak bardziej biznesowo, strategicznie.

Łukasz:

Speaker2: Tak. No właśnie jakie były początki? Weszłaś od strony typowo biznesowej i jak wcześniej się przygotowywałaś?Robiłaś trailheady i aplikowałaś na to stanowisko? Czy może jak weszłam do Salesforce, to czy był jakiś proces wdrożeniowy, który Ci pomógł wejść w to środowisko? Bo dla mnie jesteś osobiście, jak się kojarzy i mieliśmy okazje współpracować razem, to jesteś tą bardziej osobą techniczną.

Nina:

To jest też ciekawa obserwacja, bo ja bym osobiście o sobie nie powiedziała. Na pewno nauczyłam się tutaj bardzo dużo, odkąd dołączyłam do Salesforce w Polsce. Dalej w porównaniu do takich osób jak nasi technical architects w dedykowanym w zespole, no to zupełnie nie widzę się jako osoba techniczna. Cieszę się, że udało mi się tutaj zrobić postęp. Na pewno było to dla mnie wyzwanie. Czy wydawało mi się, że to jest duże wyzwanie, ponieważ czułam się bezpiecznie, tutaj w strategii, w rozmowach biznesowych, ale w technologii nie. I dlatego w ramach przygotowań do roli, a miałam czas na przygotowania, bo skończyłam studia i wiedziałam już, że dopiero 6 miesięcy zacznę graduate program właśnie w Solution Engineering, więc miałam okazję zrobić trochę szkoleń i stwierdziłam, że tak nie iść zupełnie nieprzygotowana, bo tak zwykle staram się tak tego nie robić, to zaczęłam się uczyć na trailheadzie. Bardzo mi się to spodobało. Było to bardzo intuicyjne. Można tam, jak pewnie każdy wie, kto robi już kilka, kilka trailów czy modułów, można stworzyć po prostu takie ćwiczenia ze środowiska, które wyglądają praktycznie tak samo jak te środowiska, na których my pracujemy jako solution inżynier albo później klienci, i tam po prostu się pobawić, poustawiać wszystko, porobić to, co w tych szkoleniach jest opisane. I bardzo mi się to spodobało, bo rzeczywiście miałam wrażenie, że się uczę tej technicznej strony i zaczynam to coraz bardziej rozumieć, a dzięki temu też po prostu wartość tych naszych produktów.
No i udało mi się uzyskać status Ranger jeszcze zanim zaczęłam ten program, ale na pewno to też jest ważne. Myślę, to nie jest tak, że trzeba już mieć jakąś wiedzę bardzo techniczną. Aplikować można bez żadnego doświadczenia Salesforce. Co też jest ciekawe, bo założenie jest takie, że Salesforce stara się rekrutować osoby, które na przykład mają pewne wartości, takie jak firma, które interesują się oczywiście technologią, no bo to jest niezwykle ważne, ale niekoniecznie osoby, które już tą wiedzę mają. Bo takiej wiedzy, o naszych produktach, o tym, co one robią, jak wyglądają, jak się to wszystko ustawia, to tego każdy może się nauczyć. Bardziej się chyba liczą w procesie aplikacji takie rzeczy typu: umiejętność prezentowania, umiejętność komunikacji z ludźmi, umiejętność nawiązywania relacji. To jest jednak ta różnica, kiedy popatrzymy na role bardziej techniczne, czyli kontakt z klientem jest jedną z podstawowych form interakcji i form pracy. Także nawet jak ktoś by się super na tym wszystkich znał, to bez możliwości prowadzenia rozmów, poznawania i wypytywał klienta, żeby zrozumieć, czym się zmagają i czego potrzebują, bez takich umiejętności komunikacji byłoby bardzo ciężko.

Łukasz:

Czyli umiejętności miękkie. Z mojej perspektywy, jak obserwuję pracowników, przynajmniej na początku jak wchodzą na różnego rodzaju ścieżki, to bardziej skoncentrowani są na umiejętnościach mocno technicznych. I później, po jakimś czasie okazuje się, że mają niedobór tych kompetencji miękkich. Więc fajnie, że mówisz i zwracasz uwagę, że oprócz umiejętności technicznych, na które oczywiście trzeba zwracać uwagę, bardzo ważne są te kompetencje miękkie.

Nina:

Tak, na pewno myślę, że to jest bardzo ważne i też jeśli ktoś jest zainteresowany aplikowaniem do Salesforce, to jest to też coś w tych rolach, takich customer facing, coś jest bardzo ważne, ale myślę, że nie warto się zrażać, jeśli ktoś to widzi tytuł Solution Engineer i nie ma backgroundu mocno technicznego, nie trzeba się zrażać tym "Engineer". Jakby mogła to by zmieniła nazwę tej roli. Bardziej bym powiedziała "Business Consultant" albo Business and Technical Consultant Engineer.

Łukasz:

No dobra. Pokrótce troszeczkę opowiedziałaś, ale jakbyś przedstawiła jak Twoja praca na co dzień wygląda. Dzisiejszy dzień może być troszkę zwariowany, bo też wygospodarowałaś czas na nagrywanie z nami tego podcastu. Ale jaki taki typowy dzień wygląda, aby nasi słuchacze mogli sobie wyobrazić, na czym polega ta praca.

Nina:

Speaker3: Jasne. Zacznę od tego, jak typowo taka praca wygląda i jak zwykle spędzamy większość naszego czasu. Powiedziałabym, że głównie są to trzy główne obszary. Pierwszym, nad czym spędzam bardzo dużo czasu to tzw. account planning. Z moimi handlowcami, z którymi współpracuję, u nas w regionie to będą handlowcy, którzy pracują w Polsce, w Czechach, na Bałtyku, w Austrii też troszeczkę, to będzie praca związana ze strategiami dla różnych ważnych klientów albo ważnych prospektów. Np. Popatrzymy na to, co o danym takiej dużej firmie wiemy. Jeśli są już naszym klientem, to z jakich produktów korzystają, z jakich jeszcze nie. Poznamy lepiej naturę firmy, z którą jeszcze nie mamy żadnego biznesu i spróbujemy zrozumieć, co i w jaki sposób najlepiej moglibyśmy im pomóc. Wtedy planujemy, z kim się skontaktujemy. Ja w tym bardziej pomagam, oczywiście, bo to jest proces sprzedażowy - ale pomagam ze względu na moje doświadczenie, ze względu na to, że znam dużo osób z różnych zespołów: technicznych i nietechnicznych, to jestem w stanie podpowiedzieć, kto mógłby pomóc i po prostu planujemy, w jaki sposób, w jakie engagementy z tymi klientami chcemy zrobić. Jak już mamy ustalone spotkania i to jest zwykle po procesie kwalifikacji, to ja jako właśnie Solution Engineer przeprowadziłabym coś, co nazywamy deep discovery i podczas tego deep discovery próbuję właśnie poznać ten business, próbuję poznać obecne systemy, zobaczyć, na czym ktoś chce się skupić. Nawet jeśli mamy wszystko, to czego potrzebują, to niekoniecznie to znaczy, że ta firma jest gotowa to wdrożyć.A nawet jak jest gotowa, to może nie wszystko od razu, tylko są jednak jakieś priorytety i też jakiś zwrot z inwestycji chcą w najbliższym czasie zobaczyć. Więc żeby się na coś takiego przygotować, bardzo często badam sama taką firmę, wchodzę na ich strony internetowe, znajduję ich w różnych raportach branżowych. Też patrzę na to, czy jakieś inne firmy, może ich konkurenci byli już naszymi klientami, czy nie. Też próbuję zrozumieć, o czym rozmawialiśmy w tamtych przypadkach i przygotowuję serię różnych pytań i tematów do omówienia na podstawie tego, co sama byłam w stanie znaleźć. W Salesforce na szczęście jest mnóstwo różnych materiałów, które mamy do dyspozycji. Są np. eksperci m.in. z branży motoryzacyjnej i to jest coś, czym dzisiaj się akurat rano zajmowałam. Przed tym spotkaniem także próbowałam skontaktować się z odpowiednimi osobami czy też przeglądać te materiały, które już gdzieś są. Widzę, o co warto zapytać, rozmawiając z takim konkretnym rodzajem klienta czy rodzajem firmy.
Powiedzmy, że już to wszystko przeprowadziliśmy: rozmowy, mamy mnóstwo informacji i wtedy jest pytanie, co robimy dalej? Czyli albo może to być spersonalizowana demonstracja - i tak chyba większość osób sobie wyobraża właśnie pracę Solution Engineer, że na podstawie tych wymagań zbierzemy razem z moim zespołem tak jakby wizję na to, co im chcemy zaoferować, co ma największy sens. Ja wtedy buduję w takim środowisku, które mamy dostępne, prezentację, spersonalizuję ją, ustawię kilka funkcji...

Łukasz:

Czyli tzw. proof of concept

Nina:

... można tak powiedzieć, tylko to nie jest tak za bardzo zaawansowane. Jest to bardziej prostsze, ale nie jest to bardzo techniczne. Jest to na zasadzie tylko na podstawie click not code, czyli to, co sama mogę ustawić bez kodowania. Jeśli potrzebujemy uwzględnić jakieś bardziej zaawansowane rozwiązania, np. CPQ albo jakieś szczególne moduły, to też często angażujemy Solution Engineer, którzy się w tym specjalizują. Więc np. do CPQ u ktoś inny mógłby zrobić albo to kilkanaście lat temu i później, co zaprezentujemy. Ale myślę, że to, co ważne, to to, żeby też zdawać sobie sprawę, że to zależy wszystko od tego, na jakim rynku pracujemy, na przykład w Wielkiej Brytanii, ponieważ to jest nasz taki największy rynek, gdzie mamy też bardzo duże zespoły, to tam każdy słyszy, inżynier jest skupiony albo na konkretnym produkcie, na przykład service cloud, albo na konkretnej branży na przykład mam znajomych, którzy pracują tylko w branży Hi-Tech, A ja? Ponieważ to może jest dla was bardziej też interesujące jest. Rozmawiamy po polsku i...

Łukasz:

Jak to w Polsce wygląda? Jak ten rynek polski wygląda?

Nina:

O Europie Centralnej wśród. Tutaj nie mamy jeszcze jako others. Mimo że bardzo rośniemy, to jeszcze nie mamy aż tak skomplikowanej struktury jak w Wielkiej Brytanii czy w Niemczech. I dlatego ja na przykład zajmuję się bardzo dużo też współpracą z naszymi partnerami lokalnymi, którzy mają swoich ulubionych inżynierów i swoich handlowców. Albo na przykład zajmuję się dużo szerszą gamą różnych produktów i branż. Więc moim zdaniem jest to bardzo interesujące, też wynika po prostu z charakterystyki naszego rynku, ale na pewno bardzo dobra okazja, żeby się bardzo dużo nauczyć w krótkim czasie.

Łukasz:

Czego jest bardzo dużo. Jeszcze znajdujesz czas, chodzisz, korzystasz z okazji i odpowiadasz na zaproszenia różnego rodzaju community. Chociażby w ostatni czwartek, więc podziwiam, jak ty na to wszystko znajdujesz czas. Tak więc tego jest bardzo dużo. Bardzo fajnie, bo wspomniałeś o rynku tutaj polskim. Jak byś mogła ogólnie powiedzieć, bo powiedziała, że tak, Safe Fox nie jest aż tak zaawansowany, jak czy to w Wielkiej Brytanii, czy Stanach Zjednoczonych. Cały czas ten rynek jest w Polsce, rośnie. Na pewno niektórzy zastanawiają się, czy w ogóle mam jakiś klientów, czy ktokolwiek korzysta w Polsce, tutaj z USA.

Nina:

Tak, myślę, że jest to bardzo dobre pytanie i też coś, o czym warto na pewno rozmawiać, niektóre mity obalić. Jesteśmy obecni w Polsce coraz bardziej, też bardzo mocno nad tym pracujemy, żeby pozyskiwać polskich klientów. Dlaczego? Dlaczego w Wielkiej Brytanii czy w Niemczech to jest bardziej zaawansowane? Myślę, że to wynika z wielu rzeczy, np. po prostu z momentu, kiedy temat całej digitalizacji firm się pojawił. Też oczywiście z ilości pieniędzy, które były dostępne na inwestycje w firmach. U nas to troszkę później się stało, ale według raportów, które też często czytam, wynika jasno, że po prostu firmy polskie chcą się digitalizacji. Ten proces jest przyspieszony teraz też, oczywiście ze względu na pandemie. Bardzo dużo firm zaczęło sobie zdawać sprawę, że bez wprowadzenia systemów takie jak CRM nie będą w stanie po prostu być na czele swojej branży na czele swojego rynku. I pracować się też rozwijać w przyszłości. Także to nam bardzo pomogło. Mamy obecnie klientów w bardzo różnych branżach. To, co, o czym na przykład często często rozmawiamy, to takie tematy typu marketing, takie tematy typu commerce czy jest B2B, czy B2C, commerce, ale też oczywiście największą grupę, i to nie tylko dużych klientów, ale też mniejszych interesuje nasz podstawowy produkt, czyli sales cloud czy service flow, czyli taki tutaj można powiedzieć, oferty czy nasze portfolio związane z zarządzaniem informacjami klientów do takich celów sprzedażowych i do celów obsługi klienta, to bym powiedziała, jest taka podstawa i to tak jak mówię, jest coś, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem nie tylko dla dużych firm, bo czasami jest takie właśnie przeświadczenie, że to jest bardzo skomplikowane, że tak dużo tego wszystkiego tam jest.
Jest też stosunkowo drogim produktem, więc dlatego nadaje się tylko dla większych firm. Ale mamy bardzo korzystne też pakiety i rozwiązania dla małych firm, nawet takich najmniejszych, które tylko kilka licencji by od nas wykorzystały. I to, co jest myślę, bardzo dużą zaletą faktu, że jest to jednak Platforma, na której te wszystkie rozwiązania są, to to, że każda firma może sobie po prostu aktywować dane usługi czy dane produkty, kiedy chce. Czyli jeśli jesteśmy gotowi na razie jako firma tylko na to, żeby zarządzać procesem sprzedaży, ale na przykład wiemy, że za rok czy za dwa będziemy chcieli włączyć w to, czy na przykład poszerzyć zespół obsługi klienta, czy marketingowy, to mamy taką możliwość i to, że teraz zaczniemy od czegoś małego, nawet sprawy, że jesteśmy lepiej przygotowani, bo to wszystko będzie na tej samej Platformie, nie będzie wymagało jakiegoś takiego bardzo skomplikowanego, bardzo skomplikowanej zmiany systemu czy dodatków, tylko po prostu to będzie taki logiczny proces.

Łukasz:

Pozwolisz, że Ci przerwę? Bo obalamy kolejny mit, bo kojarzy się szczególnie te osoby, które pracują gdzieś tam w większych firmach, nie deweloperzy, analitycy biznesowi w większości są duże wdrożenia dla firm się kojarzy, że jak słyszę forum, to do dużej firmy. A to ciekawe, że mówi, że to jest modułowe i też małe firmy są zainteresowane i wdrażają. I co ciekawe, mówisz o tych wdrożeniach, że również one są w Polsce dla małych firm. Więc to jest interesujące zagadnienie.

Nina:

Tak. Myślę, że to jest bardzo ważne coś, co warto zrozumieć, też nawet jak ktoś nie wierzy, to można popatrzeć też na to, że mamy dużo projektów z np. z fundacjami, u których pomagamy wdrożyć właśnie takie rozwiązania. Dajemy im po prostu licencję, żeby korzystali do celów, nad którymi pracują. I to najczęściej nie są duże organizacje, tylko to też są małe organizacje i jak widać jest to jak najbardziej możliwe. Nawet jak się nie ma jakiegoś ogromnego zespołu sportowego czy zespołu informatycznego wewnątrz firmy, da się to ustawić taką platformą, która pozwala właśnie samemu różne rzeczy ustawiać. Ja jako administrator też bym mogła tam trochę rzeczy pozmieniać. Nie potrzebuję do tego jakichś specjalnych umiejętności, ale jest to ważne. I też jeśli chodzi o te wdrożenia, to, co moim zdaniem jest bardzo ważne, to to, że mamy mocną, mocny ekosystem partnerski, szczególnie w Polsce. W naszym regionie jest bardzo dużo różnych opcji, dlatego firmy, które się decydują na korzystanie z Polski albo mogą skorzystać z usług dużych firm konsultingowych, które zwykle mają albo więcej doświadczenia, albo po prostu więcej osób, które są w stanie zaangażować się w duży, skomplikowany projekt, ale też z mniejszych firm, które się równie dobrze znają, też mają doświadczenie, ale może są po prostu bardziej i cenowo, i może ze względu na lokalizację też dostępne. Także jak widać, jest dużo opcji i jeśli chodzi o nasze produkty czy nasze rozwiązania, ale też jeśli chodzi o wdrożenia, także myślę, że jesteśmy coraz lepiej przygotowani i zdobywamy coraz silniejszą pozycję na rynku.

Łukasz:

A może byśmy powiedzieli o jakimś przykładzie, bo może ktoś nas słucha, może jakieś małe firmy, może kojarzę mniej więcej, co to jest Space Force? I tak się zastanowi. Ok, może to jest dobry pomysł, ale w czym by mi pomógł? Tak. Mogę podać dwa, trzy przykłady. Dlaczego? Może warto zainteresować się tym produktem?

Nina:

Speaker3: Jasne, jest to bardzo dobre pytanie i. Ale tutaj ja jako seryjny inżynier, jako ktoś przyzwyczajony do właśnie tutaj poznawania strategii i i celów, i problemów, myślę, że odpowiedziałem na to pytanie pytaniem i starałbym się zrozumieć, na czym jako staramy się skupić, bo to jest, myślę, najlepszy sposób i w większości przypadków będziemy w stanie po prostu zaoferować jakąś wartość dodaną. Więc nieważne, czy staramy się jako firma polepszyć wyniki sprzedażowe, czy na przykład usprawnić sprzedaż, zautomatyzować sprzedaż, sprawić, że nasza, nasze zespoły nie będą spędzać połowy swojego czasu, np. wprowadzając dane do systemu albo uaktualniać kalendarz, albo wysyłając mailem jakieś tam dokumenty, tylko postaramy się, żeby skupiali się na tych najważniejszych zadaniach typu budowanie długoterminowych relacji z naszymi klientami albo prowadzenie jakiejś analizy i też usprawnianie systemu. Jeśli przejdziemy do marketingu na przykład, bardzo ważne jest to, żeby wiedzieć, które kampanie marketingowe, które prowadzimy, rzeczywiście przynoszą zyski i przekładają się na to, że osiągamy wyniki sprzedażowe. Więc to, co korzystanie z systemu umożliwia przeprowadzenie takiej analizy. I to wszystko dzięki temu, że pracujemy na zasadzie Platformy. Więc to, co nam ta architektura umożliwia, to czerpanie informacji z innych działów i wykorzystywanie ich do naszych celów. Tak samo na przykład popatrzmy na dział obsługi klienta. Bardzo często jest to taka trochę odosobniona funkcja, często też jest coś, co jest autoryzowane w ogóle do innej firmy, ale tak nie musi być. Możemy mimo tego, że pracujemy właśnie trochę już później w tym procesie. Czy na tej ścieżce życia klienta możemy także korzystać z informacji, które zostały zebrane wcześniej, czy to od marketingu, np. z jakiejś kampanii do nas trafił dany klient czy ze sprzedaży, jakie produkty ostatecznie od nas kupił? Możemy to wykorzystać, żeby spersonalizować naszą komunikację i na przykład w przypadku, kiedy pojawi się problem albo jakieś zapytanie z jednej strony spersonalizować naszą wiadomość, zapytać, dowiedzieć się więcej, ale też z lepszym kontekstem, ponieważ mamy dostęp do tych wszystkich informacji, a z drugiej strony nie musimy być tylko takim działem, który właśnie rozwiązuje problemy i takim cost center, jak to nazywamy, ale też dzięki temu, że mamy rekomendacje związane ze wszystkimi danymi, które są u nas na platformie, możemy.
Też spróbować coś sprzedać dodatkowego. Jeśli np. widzimy, że ktoś często zgłasza się do nas z podobnymi problemami i coś, na co mamy dodatkową usługę, to na przykład możemy im zaoferować. Słuchaj, dlaczego nie skorzystasz z naszego premium support. Będziesz miał po prostu o wiele lepszy dostęp, o wiele lepszy czas reakcji, o wiele lepszą pomoc. I to tobie też usprawni biznes. Tak naprawdę moim zdaniem największa siła jest w tym, że po prostu wszystkie dane są zebrane w tym samym miejscu. Dzięki temu ta nasza analityka skupiona na konkretnych celach, konkretnych działów, jest też o wiele bogatsza, bo po prostu korzystamy z większego zasobu informacji. To jest na pewno bardzo ważne i to, że każdy dział, powiedzmy, może zoptymalizować swoje procesy w taki sposób, że może zautomatyzować część zadań, a skupić się na tych bardziej kompleksowych. I wtedy rzeczywiście to ma sens. Zatrudnianie ludzi, którzy są dobrze wykształceni, mają dużo doświadczenia, mają duże umiejętności, bo pozwalamy im nie spędzać połowy swojego czasu na takich zadaniach, które system może sam zrobić, tylko pozwalamy im się rozwijać, zajmować się nowymi wyzwaniami, budować te relacje, które wiadomo w każdym przypadku są inne. Także jest to coś dobrego dla rozwoju pracownika. Zatrzymania pracowników w naszej firmie, ale to już są takie tematy. Tak że moglibyśmy o tym rozmawiać cały tydzień.

Łukasz:

I przede wszystkim za tym idzie też zwiększenie jakości usług świadczonych jako firma. Więc to też jest coraz ważniejsze, szczególnie przy tej konkurencji firm, jakie mamy. I tutaj postawimy kropkę i zakończymy pierwszą część naszego spotkania, a w drugiej części zapytamy Ninę o porady dla was. Specjalnie dla osób, które chciałyby się prze branżowych i wejść w świat IT, jak najlepiej rozpocząć pracę z psem, jak zacząć naukę? Oraz też przejdziemy do części troszkę bardziej prywatnej, gdzie Nina opowie o swoim hobby czy co lubi robić w wolnym czasie.

Gospodarz podcastu:

Łukasz Bujło

Twórca portalu, lider społeczności Wrocław Trailblazer Community

Type at least 1 character to search