World Tour London – (nie)oficjalnie

Salesforce w Polsce - oficjalnieWorld Tour London – (nie)oficjalnie

World Tour London – (nie)oficjalnie

Cześć. Zapraszam Was do drugiej części wpisu, w której członkowie naszej społeczności podzielą się swoimi wrażeniami z wyjazdu. Artykuł ten jest kontynuacją wpisu:

Na tegorocznym World Tour połączyliśmy siły. My jako, Wrocław Trailblazer Community wraz z nowo utworzonym Poznań Trailblazer Community. Reprezentacja była godna, ponieważ było nas prawie 20 osób. Marcin, Mateusz oraz Dominik zgodzili się, aby podzielić się swoimi przemyśleniami razem z Wami.

Organizacja na 5+

Trzeba przyznać, że Salesforcowe zagraniczne wydarzenia takie jak World Tour czy Dreamforce słyną z perfekcyjnej organizacji. Obsługa na wysokim poziomie, setki wolontariuszy, którzy na każdym kroku chętni byli do pomocy.

World Tour London to najlepszy event tego typu, na którym kiedykolwiek byłem! Organizacja samego eventu na 5+.
Rejestracja i wydawanie przepustek było zorganizowane mistrzowsko, bez większych kolejek i obsługa niesamowicie przyjazna i pomocna.

-wspomina Marcin Miłek.

Samo wnętrze robiło wrażenie

Pierwsze kroki, rejestracja, hala zmieniona w salesforcowy świat zrobiła bardzo duże wrażenie na uczestnikach, m.in. na Dominiku Cwynar:

Scenografia spójna, dobrze budowała atmosferę
i właściwie już na sam widok wnętrza obiektu można było poczuć nastrój.

Różne stanowiska

Tematyczny podział przestrzeni całego wydarzenia był przemyślany. Takie strefy jak Trailblazer Area czy Theaters z pewnością pomogły w poruszaniu się po przestrzeni. Mateusz Nasiadek zwraca uwagę na skalę całego wydarzenia:

Cała konferencja wywarła na mnie ogromne, pozytywne wrażenie. Najbardziej zaimponowała mi skala całego wydarzenia. Można z łatwością zauważyć, że Salesforce się prężnie rozwija i rozszerza się o kolejne technologie, którym były poświęcone odrębne stanowiska. 

Marcin dopowiada:

Na konferencji było wiele stanowisk partnerów biznesowych Salesfroca z którymi można było porozmawiać o projektach które wdrażali, dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy i nawiązać kontakty. 

Dedykowana aplikacja

Dominik zwraca uwagę na aplikację:

Na plus również to, że była dedykowana aplikacja,
w której łatwo można było podejrzeć agendę,  wybrać sesje 

Sesje - zdania podzielone

Marcin podkreśla różnorodność tematyki:

W ciągu całej konferencji były wykłady o różnej tematyce,
gdzie każdy mógł znaleźć coś dla siebie. 

Dla Mateusza ważny był aspekt nadchodzących nowości:

 Z „mini-wykładów” organizowanych w różnych miejscach sali konferencyjnej można było wynieść sporo wiedzy lub usystematyzować tę już posiadaną. . Zaprezentowano nam także kilka teaserów odnośnie nadchodzących nowości, co było bardzo ciekawe.

Nie wszystko jednak było dopięte na ostatni guzik. Większość z nas narzekała na hałas. Dominik wyjaśnia:

Fajnie, że skanowali ID – można dostać prezentacje na maila, a nie wszystko przez hałas można było usłyszeć/zrozumieć. 

To właściwie minus, dużo bodźców dookoła rozpraszało, jeśli nie zdążyło się znaleźć miejsca blisko prelegenta na open space. Wczesne przybycie na sesję jednak wiązało się prawdopodobnie z ominięciem innej, bo wszystko odbywało się praktycznie na zakładkę. 

Keynote na poziomie

O keynotach pisaliśmy w poprzednim wpisie. W szczególności o tym otwierającym przez  Zahra Bahrololoum. Marcin dopowiada:

Spotkanie z prezes Salesforce London zrobiło na mnie ogromne wrażenie. 

Na spotkaniu zostały zaprezentowane wizja Salesforce na najbliższe lata i wartości którymi się kierują.

"Misja" - zbierz pieczątki

W tym roku w ramach zaangażowania uczestników były do wygrania bluzy Trailblazer oraz maskotki.

Mateusz zwrócił uwagę na:

Miłym dodatkiem były wszelkie darmowe gadżety
oraz losowanie nagród za wypełnioną „misję”

Dominik również zaangażował się w zbieranie pieczątek:

Działanie systemu upominkowego zachęcało do zwiedzania mniejszych stanowisk i myślę, że każdy miał okazję dzięki temu choćby „postawić nogę” przy każdym z nich. Prelegenci mieli spersonalizowane podejście i starali się służyć pomocą.

Wytrwali, którzy zebrali wszystkie pieczątki, mieli okazję wziąć udział w losowaniu dodatkowych nagród. Jedna z nich trafiła do jednego z członków naszego community – Kacpra.

Foto budki, czyli zdjęcia również ze złotym olimpijskim medalistą

Kolejnym standardowym elementem tego typu wydarzeń była możliwość zrobienia zdjęcia na tle ścianki Salesforce. W tym roku dodatkową atrakcją była możliwość wejścia do bolidu i zdjęcia ze medalistą Igrzysk Olimpijskich

World Tour dla wszystkich? Nie!

Jeśli nastawiasz się na dawkę mocnej wiedzy technicznej, to nie jest to event dla Ciebie. Trzeba wiedzieć, że tego typu wydarzenia mają na celu przedstawienie kierunków rozwoju Salesforca, ale też nie oszukujmy się jest wydarzeniem typowo marketingowym, które służy m.in. pozyskaniu nowych klientów zarówno jak na same produkty Salesforce jak i narzędzia rozszerzające, dostarczane przez partnerów.

Dominik dodatkowo zwraca uwagę na skrajności:

Merytorycznie, cel eventu niekoniecznie był taki, żeby zdobyć dużo wiedzy (potwierdza to jakość sesji mniej istotnych biznesowo). Bardziej to były cele socjalne, marketingowe i z tym marketingiem, w moim odczuciu trochę to było dziwne. Kiedy z wielu stron słysząc o ekologii i redukcji carbon footprintu, to dostajemy przynajmniej dwie, spore reklamy, z czego ta druga (Currys) dosłownie namawiała do impulsywnych, niekoniecznie przemyślanych zakupów produktów, które raczej ekologiczne w produkcji nie są.

Podsumowując

Wszyscy uczestnicy wyjazdu byli bardzo zadowoleni z wyjazdu. Dla większości z nich był to pierwsze tego typu wydarzenie na którym mogli wziąć udział. Trzeba jechać na niego z odpowiednim nastawieniem – jest to miejsce, gdzie można poczuć klimat Salesforce i poznać całą społeczność. Dodatkowym punktem jest zapoznanie się z nowinkami, które są wprowadzone, albo dopiero będą. Możliwość przejrzenia produktów i narzędzi dostarczanych przez partnerów również jest istotnym elementem. Nie zapomnijmy na pewno o ważnym elementem całej imprezy jakim jest fun. Dobra atmosfera, zaangażowanie uczestników, czy nawet dostęp do trudno dostępnych gadżetów Salesforce (m.in. tej słynnej czarnej bluzy Trailblazer) powoduje, że warto uczestniczyć w tego typu imprezach.

Pamiętajcie, żeby nie mylić tego wydarzenia ze szkoleniami, gdzie dostaniecie dawkę zaawansowanej wiedzy. Można doszkolić się technicznie, lecz prelekcje pokazują bardziej trendy i kierunki w którym Salesforce się rozwija.

Był to bardzo intensywny dzień, ale jestem bardzo zadowolony, że mogłem wziąć udział w tej konferencji. Osobiście polecam każdemu chociaż raz wziąć udział w takim evencie, bo naprawdę warto!

-Marcin

Podsumowując to warto odwiedzić taki event, wg mnie to jedno z tych doświadczeń, które trzeba przeżyć przynajmniej raz w życiu.

– Dominik

Written by

Twórca portalu, lider społeczności Wrocław Trailblazer Community

Type at least 1 character to search